Kiedy trafiłem na serię wpisów Short&Shoddy1 na Brülosophy oraz wywiad Marshall'a Schott'a z Brad'em Smith'em2 zaświeciły mi się oczy! :D
Zacieranie i gotowanie w godzinę?! Idę w to.
Obecne słody są przecież doskonale zmodyfikowane. Producenci często podają czas scukrzania w okolicach 20 minut (brzeczka kongresowa), więc czemu nie?
Po chwili jednak pojawiła się refleksja: "jeżeli coś jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe, zapewne nie jest prawdziwe". No cóż, sprawdzę to! :)
Przy okazji najbliższej warki (styl: "zużyję resztki słodów"), zbadałem temat zacierania.
Warka testowa:
- Suma słodów 8kg:
- Soufflet Pale Ale 3,1kg,
- Weyermann Premium Pilsner 2,36kg,
- Weyermann Vienna 2kg,
- Viking Caramel 50 0,54kg.
- Woda 4L/kg,
- pH zacierania 5,5.
- Zacieranie na lenia 66℃.
Czas zacierania liczyłem od wsypania wszystkich słodów.
Od 20 minuty co 10 minut:
- sprawdzałem gęstość (refraktometr),
- mierzyłem temperaturę
- robiłem próbę jodową.
Nie ma się co rozwodzić, więc wrzucam wyniki testu:
Próba jodowa:
A miało być tak pięknie...
Wyniki przemawiają za najbardziej popularnym zacieraniem przez 60 minut. Choć po 20 minutach gęstość osiągnęła aż 84% końcowej wartości.
Oczywiście jeżeli ktoś chce zyskać 30 minut kosztem spadku wydajności o ~10%, to nie widzę przeciwskazań. :)
Przy okazji zaznaczę, że wyniki potwierdzają wiele wcześniejszych eksperymentów udowadniających, że zacieranie dłużej niż 60 minut jest "nieopłacalne".
- Zaloguj się aby dodawać komentarze